W. Burakowska
Na początku tego wieku wysypisko odpadów komunalnych w Gdańsku-Szadółkach, obsługujące również sąsiadujące gminy – Żukowo, Kolbudy, Pruszcz Gdański, Somonino, Przodkowo i Kartuzy, znalazło się w otoczeniu nowych osiedli mieszkaniowych i zaczęło zagrażać dalszemu rozwojowi tego sektora budownictwa.Fetor, chmary mew i fruwające foliowe torebki w skuteczny sposób zniechęcały deweloperów do inwestowania w tym rejonie, mimo atrakcyjnych cen gruntów. Gdańsk musiał rozwiązać „śmierdzący” problem zarówno ze względów ekonomicznych, jak i ekologicznych.
Modernizacja Zakładu Utylizacyjnego Sp. z o.o. w Gdańsku, bo taką nazwę nosi od 1992 r. dawne wysypisko „Szadółki”, stała się koniecznością.W2002 r. rada miasta podjęła w tej sprawie uchwałę. W 2005 r. zatwierdzono projekt budowlany i uzyskano pozwolenie na budowę. Złożono też wniosek do Unii Europejskiej o dofinansowanie inwestycji. Perturbacje związane z otrzymaniem wsparcia z UE, poszukiwanie innych źródeł finansowania, przejście wszelkich związanych z tym procedur sprawiły, że roboty budowlane rozpoczęto dopiero w 2008 r., bazując na własnych środkach, dotacji krajowej oraz wpływach z emisji krótkoterminowych obligacji, na które poręczenie dał Gdańsk. Kontynuowano zabiegi o pozyskanie pieniędzy z UE w ramach Funduszu Spójności w Programie Infrastruktura i Środowisko. Dopiero jesienią 2009 r. Komisja Europejska podjęła decyzję o dofinansowaniu inwestycji Zakładu Utylizacji w kwocie 200 575 633 zł, co stanowi ok. 60%kosztów. Doceniono dotychczasowy innowacyjny model finansowania inwestycji, projekt modernizacji gospodarki odpadami komunalnymi oraz program edukacji ekologicznej społeczeństwa.