Atlas, czołowy producent chemii budowlanej, podpisał umowę partnerską ze Związkiem Piłki Ręcznej w Polsce, która to – jak zawsze w takich wypadkach – określa szczegółowo ilość i miejsca rozmieszczenia logo sponsora na koszulkach zawodników, na banerach informacyjnych, podczas konferencji prasowych itd. Ponadto, jakby poza protokołem, Atlas wyposażył polską ekipę w firmowe pluszaki – sympatyczne biało-czerwone bociany, które szybko stały się znakiem rozpoznawczym polskiej reprezentacji.
Przed każdym meczem pokaźnych rozmiarów bocian „wychodził” razem z drużyną i stał dumnie obok kapitana Sławomira Szmala podczas prezentacji zawodników i grania hymnu narodowego. Druga maskotka z numerem „16” obserwowała mecz z ławki rezerwowych. Dodatkowo, drużyna wyposażona została w małe bocianki-gadżety. – Bociany zrobiły na mistrzostwach prawdziwą furorę, stając się świetnymi ambasadorami naszego kraju. Zwracały na nie uwagę zagraniczne media, zawodnicy innych drużyn oraz kibice, którzy przychodzili do nas i błagali chociaż o jedną sztukę – mówi Michał Skalski z wydziału organizacyjnego Związku Piłki Ręcznej w Polsce, uczestnik mistrzostw.
Jacka Michalaka, prezesa GRUPY ATLAS, takie zainteresowanie firmowymi maskotkami wcale nie dziwi. – Nasz bocian zawsze wzbudza zainteresowanie. Jest on najbardziej rozpoznawalnym symbolem Atlasa i tworzy – obok nazwy marki, logo i biało-czerwonej symboliki – znak rozpoznawczy naszej firmy. Gdy przed kilkunastu laty długonogi i długodzioby ptak pojawił się jako pomysł na promowanie firmy, było to tak oryginalne, że nie mieściło się w regułach klasycznego marketingu i przełamywało obowiązujące wówczas konwencje. Wydawało się wręcz czymś niedorzecznym i bezsensownym. A jednak pomysł, realizowany z żelazną konsekwencją, okazał się niezwykle przydatnym narzędziem marketingowym.
Warto przypomnieć, że atlasowy bociek już wcześniej wystąpił w roli orędownika Polski za granicą – był symbolem polskiej prezentacji podczas Światowej Wystawy EXPO 2000 w Hanowerze. Rozdano wówczas 30 tysięcy pluszaków, maskotka otrzymała nawet tytuł honorowego obywatela wystawy. Może zatem to właśnie bocian powinien promować nasz kraj? Tylko, co na to orzeł…?